LCS jest domem dla najbardziej zagorzałych graczy i fanów w całej profesjonalnej lidze League of Legends. Jednak w ciągu ostatnich kilku lat zainteresowanie wydawało się maleć.
Oglądalność spadła, wzrosły rozmowy na temat miejsca ligi w porównaniu z innymi na arenie międzynarodowej, a ciągłe kontrowersje pozostały jednym z jedynych tematów rozmów na temat samych zawodów. Jednak wkraczając w wiosenny split 2024, Riot Games i zespół LCS – pod przewodnictwem nowego komisarza MarkZ – starali się ożywić region, przyznając się do swoich poprzednich błędów i mając nadzieję na lepsze wdrażanie opinii. Wydaje się, że zaledwie po dwóch pierwszych dniach podziału wkroczyliśmy w nową złotą erę LCS, w której czeka nas jeszcze wiele więcej.
Mniej przestojów, więcej akcji
Jednym z najdłużej utrzymujących się problemów związanych z transmisją LCS były długie okresy między meczami, które były wypełnione reklamami, fragmentami podsumowań po meczach i okazjonalnymi skeczami komediowymi. Chociaż miały one na celu zapewnienie widzom większej liczby możliwości rozrywki w miarę przygotowywania się zespołów do wyjścia na scenę, długie przerwy – w połączeniu z nieuniknioną nieoczekiwanymi przerwami – oznaczały, że dzień meczów trwał od czterech do pięciu godzin, aż do późnej nocy. dla Ligi fanów w Ameryce Północnej.
Był to jeden z obszarów, którym transmisja LCS chciała się zająć podczas wiosennego splitu w 2024 r. i jak dotąd wydaje się, że to się opłaciło. Prawie 15-minutowe przerwy zamieniły się w dwie lub trzy minuty, a transmisja wypełniła tę przestrzeń krótkim wywiadem lub filmem po meczu, aby przyciągnąć fanów podczas oczekiwania. Dzięki dodatkowej zmianie składu drużyn przed wejściem na scenę transmisja LCS naprawdę uwzględnia opinie fanów, usprawniając i kondensując wrażenia z transmisji zarówno dla fanów, jak i graczy.
Wyniki gorączkowej rostermanii
Minęło trochę czasu, odkąd fani LCS nie byli świadkami tak gorączkowego okresu poza sezonem, jak ten ostatni. Od przenoszenia graczy do składów, które pozornie tworzą superdrużyny, po zmniejszenie rozmiaru ligi jako całości do ośmiu drużyn – nie było do końca jasne, jak rozwinie się zaktualizowany format LCS, ale mimo to emocje były niezrównane.
W weekend otwarcia rywalizację zdominowały Cloud9 i FlyQuest. C9, dzięki dodaniu panującego MVP Jojopyuna i powrocie Vulcana, z łatwością przedarł się przez atak NRG w rewanżu wielkich finałów Mistrzostw LCS 2023, po raz kolejny prezentując synergię zespołu kierowanego przez dżunglę, która zapewniła im wiele kolejnych tytułów w przeszłości. Tymczasem kompletna renowacja składu FlyQuest błyszczała, ze szczególnym uwzględnieniem nowicjusza ADC Massu, który zatriumfował nad weteranami LCS, takimi jak WildTurtle i Taktyczny, jednocześnie wykazując się jasnym zrozumieniem meta przedmiotów podwójnego wsparcia na początku sezonu.
C9 i FlyQuest to jedyne drużyny, które wychodzą z weekendu otwarcia wiosennego splitu 2024 niepokonane, a do końca sezonu zasadniczego pozostało zaledwie pięć tygodni. Choć inne zespoły mają jeszcze wystarczająco dużo czasu na awans w rankingach, występy tych dwóch potężnych drużyn nadają ton temu, co – realistycznie rzecz biorąc – ma nadejść przez resztę roku, a także zawody międzynarodowe.
Nieokreślona meta – z nieograniczonym potencjałem
Liczne zmiany wprowadzone w sezonie 2024 – od usunięcia mitycznych przedmiotów po całkowite zmiany w samym Summoner’s Rift – wymagały od graczy na wszystkich poziomach umiejętności ponownego nauczenia się strategii, które kiedyś były dla nich normalne. Nie inaczej jest w przypadku profesjonalnej gry. Tylko w pierwszym tygodniu wiosennego splitu LCS, Rozegrano 41 unikalnych mistrzów, przy czym w prawie każdej grze kwestionowanych jest tylko kilka typów. Przy takiej różnorodności wyborów bohaterów nigdy nie było pewności co do tego, co dokładnie będzie rozgrywane w każdej grze, co zwiększało emocje fanów niecierpliwie czekających na profesjonalne podejście do nowej meta.
To nastroje będą się utrzymywać przez resztę roku w LCS dzięki grze w patche na żywo. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, widzowie mają dodatkową motywację do dostrojenia się do profesjonalnej sceny w Ameryce Północnej, będąc pierwszym regionem, który prezentuje nowe strategie towarzyszące każdemu patchowi sezonu.
Chociaż stałego wzrostu oglądalności nie da się osiągnąć z dnia na dzień, gruntowna przebudowa LCS i jego miejsce w większej lidze zawodowej scena zapoczątkowała ogromną zmianę w lidze północnoamerykańskiej – a pierwszy weekend stanie się obiecującym precedensem dla tego, co nadejdzie.