Klasyczny odcinek o Simpsonach, w którym pan Burns zastępuje swoją drużynę softballu strzelcami z wielkiej ligi, może być najlepszym serialem o baseballu w historii.
Baseball jest integralną częścią amerykańskiego życia i dlatego liczne programy telewizyjne wpleciły go w jeden lub dwa odcinki. Wiele z nich stało się klasykami, jak np. Seinfeld Sezon 3, odcinki 17 i 18, „Chłopak”, w którym Elaine spotyka się z pierwszymi bazami Metsa, Keithem Hernandezem. Jest też MASH Sezon 9, Odcinek 6, „Wojna na wszystkie pory roku”, w którym Charles dokonuje nierozważnego zakładu przeciwko Brooklyn Dodgers. Nawet Star Trek włączył się z Deep Space Nine Sezon 7, Odcinek 4, „Take Me Out to the Holosuite”, w którym gang zmierzy się z drużyną nadętych Wulkanów.
Żaden z nich jednak nie może się równać z Simpsonami Sezon 3, odcinek 17, „Homer at the Bat”. Nieoczekiwany zestaw okoliczności i materiałów zebrał się we właściwy sposób, aby uczynić go niemal wyczerpującym komentarzem na temat tego sportu. Jest to nie tylko jeden z najlepszych odcinków w długiej serii, ale może to być najlepszy odcinek o tematyce baseballowej dowolnego programu, który sam nie jest prawdziwą grą w baseball.
O czym jest „Homer at the Bat”
„Homer at the Bat” jest rzekomo parodią „The Natural” Barry’ego Levinsona, o gwiazdorskim fenomenie baseballu, który znajduje odkupienie w przegranej drużynie. Homer odgrywa rolę fenomenalną – wraz z „magicznym nietoperzem”, którego wyrzeźbił z gałęzi drzewa, takiego jak The Natural protagonista – i prowadzi drużynę softballu elektrowni atomowej do szczytu proporczyka. Chcąc wygrać za wszelką cenę, pan Burns zastępuje drużynę garstką strzelców o mistrzostwo: dziewięcioma prawdziwymi All-Stars MLB. Jednak każdy z nich jest niezdolny do gry przed wielkim meczem, a Homer przynosi trofeum do domu po tym, jak stracił przytomność na boisku z załadowanymi podstawami.
DVD z 3 sezonu ujawnia, jak doszło do tego odcinka. Wszyscy scenarzyści i producenci byli wielkimi fanami i cieszyli się pomysłem stworzenia zespołu fantasy. (Dziewięciu graczy w odcinku każdy zajmował inną pozycję w prawdziwym życiu.) Głosy graczy były nagrywane przez sześć miesięcy, ilekroć ich drużyna przychodziła grać w Dodgers lub the Angels, podczas gdy kilku graczy „pierwszego wyboru” odrzuciło ofertę do pojawienia się w serialu, zespołowi produkcyjnemu udało się uzyskać pełną rotację początkową. To samo w sobie jest czymś, czego nie osiągnął żaden inny fikcyjny program telewizyjny.
Dlaczego „Homer at the Bat” to idealny odcinek telewizyjny o tematyce baseballowej
Poza tym „Homer at the Bat” zręcznie komentuje wiele aspektów gry. Sama gra jest prawie pro forma – program nie był zainteresowany powtarzaniem stereotypów wygrywania wielkiej gry – a zamiast tego skupia się na słabościach. Obejmuje to takie rzeczy jak absurdalnie zawiłe znaki wywoławcze pana Burnsa, Homer nieustannie odtwarzający w zwolnionym tempie taśmę ze zwycięskiego biegu, czy Bart i Lisa szydzący z zapolowego Darryla Strawberry’ego, tak jak robili to fani Red Sox podczas World Series w 1986 roku. Truskawka – która miała długą historię problemów poza boiskiem – wnosi również odrobinę ciemniejszej strony sportu, podobnie jak Jose Canseco i Roger Clemens, których kariery zachmurzyło rzekome stosowanie sterydów.
„Homer at the Bat” bada również skromne aspekty tego sportu, takie jak ligi fantasy i lokalne ligi amatorskie. Fakt, że jest to lokalna liga softballowa, niesie ze sobą gagi, takie jak beczki piwa, w każdej bazie, a „Homer at the Bat” zawiera rozczarowanie szeregowych członków elektrowni, których zastępują najlepsi ligowcy – krzyk. każdemu, kto został wybrany jako ostatni do swojego zespołu. Punkt kulminacyjny odcinka – w którym gracze MLB padają ofiarą absurdalnych wypadków, aby utrzymać ich na uboczu – nadal jest jedną z najlepszych rzeczy The Simpsons kiedykolwiek zrobił. Działa to po części dlatego, że daje każdemu graczowi małą fabułę, która sprawia, że ich ostateczne losy są jeszcze zabawniejsze. Robienie tego dziewięć razy, przy jednoczesnym utrzymaniu głównej fabuły na torze, jest imponującym wyczynem narracyjnym.
Część z tego była zbiegiem okoliczności, ale wyniki po prostu nie mają sobie równych. „Homer at the Bat” jest tak dobry, że Homer Simpson nawet otrzymał honorową tablicę w Baseball Hall of Fame w 2017 roku. Nie wszyscy zawodnicy, w których się znajduje, mogą się tym pochwalić, nie mówiąc już o innych seriach o baseballu. Jak to często bywało w czasach swojej świetności, The Simpsons w jakiś sposób wszystko to wyglądało na bardzo proste.